Rozdział 1
Dziewczyny jak zwykle szły na wieczorny
trening Asseco. Gdy przyszły chłopaki już się
zaczęli rozgrzewać. Nagle przewrócił się Piotr
Nowakowski. Marta z Karolina szybko do niego podbiegły Pit niestety nie mógł
wstać wiec dziewczyny poprosiły Zibiego i Igle żeby pomogli im jego znieść z
boiska. Chłopaki wrócili do treningu a dziewczyny zajęły się noga
Nowakowskiego. Na szczęcie kontuzja okazała
się nie bardzo groźna ale nie wszedł już na boisko tego wieczoru.
- Dlaczego nie mogę wejść czuje się lepiej i
noga mnie już boli – wstał ale niestety było widać ze go boli.
- Nic z tego nie nabierzesz mnie!- Krzyknęła
Marta.
- Karolina no mi naprawdę nic nie jest mogę
wejść na boisko- zrobił minie szczeniaczka
Uśmiechnęła się.
- Przykro mi ale niestety nie mogę Ci dać
wejść na boisko. Jak wejdziesz dziś to przez tydzień nie będziesz później grał.
- Proszę ale dziewczyny były nieugięte.
Nagle podeszłam..
- Co ci jest łamago?!- Uśmiechnęłam się.
- Dziewczyny niecąca mnie pościć na boisko
Julia zrób coś- zrobił smutna minę
- Dziewczyny co jest? Patrzcie jak się chłopak
załamał.
- Sorry na nas to nie działa niestety.-
Powiedziały razem.
-Przykro mi próbowałam je przekonać -
powiedziałam
-Dzięki ale jak widzisz są nieugięte niestety.
- Nie martw się jak nie dziś to juro robią to
dla twojego dobra sam wiesz.
- No wiem, wiem kurde głupia noga.
- Nie mów tak bo Cię będzie z tydzień jeszcze
bolec- Zaczęła się śmiać Marta.
Pit zagapił się na Martę chłopaki którzy
właśnie skończyli trening zaczęli się śmiać.
Pit zaraz się ocknął. A Marta się zarumieniła.
Oczywiście nieobeszło się bez głupich komentarzy.
-O gołąbeczki- Powiedział Bartman
- Mam do
was prośbę powtórzcie ja to nagram i wrzucę na Igłą Szyte.- Rzucił Igła
- Ej dość! Dajcie im spokój! – krzyknęłam.
-A co zazdrosna?!- Rzucił Bartman.
- Nie, nie jestem- powiedziałam
W końcu skończył się trening i chłopaki poszli
się przebrać.
-Dzięki – powiedziała Marta.
-Nie ma za co. O kurcze zapomniałam wziąć bluzy z Sali musze się wrócić.- powiedziałam
-Ok. ja już pójdę okej?- powiedziała Marta
- No dobra to pa do jutra – powiedziałam
Wróciłam na sale gdy zobaczyłam jak……
Wróciłam się na sale gdy zobaczyłam jak Zibi
bierze moja bluzę.
- Nie będzie za mała na Ciebie?
-Dam rade- uśmiechnął się
- Ok. to mogę Ci dać jak chcesz.
- Pewnie ze wezmę- spoważniał
-Serio?- spytałam z zaskoczeniem w glosie.
-Serio ale pewnie będzie Ci zimno może
podwieźć?
- Nie mam samochód na parkingu- uśmiechnęłam
się.
- To może dasz się zaprosić na kawę ?-spytał
- W sumie czemu nie. To gdzie i kiedy ??
- Nie wiem daj mi swój adres to przyjadę po
ciebie jutro o dziesiątej.
Dałam mu mój adres i pojechałam do domu. Gdy
wróciłam wzięłam prysznic i położyłam się spać.
Następnego dnia wstałam o ósmej poszła do łazienki umyłam się zrobiłam lekki
makijaż i poszłam do garderoby.
- W co ja się ubiorę?!
- Ubrałam się w dżinsowe rurki biały T-shirt i niebieska
marynarka.
Na zegarku było za piec dziesiątą. Wzięłam potrzebne rzeczy otworzyłam drzwi a przed
nimi stal Zibi.
- Długo tu stoisz?
- Właśnie miałem zadzwonić do drzwi-
Uśmiechnął się.
Zamknęłam drzwi i poszliśmy do samochodu.
Zabrał mnie do malej przytulnej knajpki.
Podeszła do nas kelnerka.
- To co pijesz? – spytał.
- Cappuccino.
- Ja poproszę to samo- powiedział
- To jak Ci minął wieczór? – spytałam
- Dobrze a tobie?- odpowiedział
- Nudno ale może być- uśmiechnęłam się
- Mamy wolny dzień co będziesz dziś robić?-
spytał
- Nie wiem jeszcze pewnie to co zwykle w
sobotę będę sprzątać mieszkanie- powiedziałam z niechęcią.
-To może Ci pomogę?- spytał z powaga
- Nie,
nie będę Ci głowy zawracać a poza tym pewnie masz plany z dziewczyna.
- Nie, nie mam dziewczyny zerwałem z Aśką
tydzień temu wykorzystywała mnie ciągle brała pieniądze nic w domu nie robiła
był bałagan miałem tego dość w końcu z
nią zerwałem.
- Przepraszam, przykro mi.
- Dobra nie wiedziałaś. Nie wracajmy do tego
co jutro robisz?
- Zależy o której wstanę, a potem to nie wiem.
- A o której wstajesz zwykle?- spytał
- No nie wiem zwykle o dziesiątej.
-Ahaaaa- Uśmiechnął się złowieszczo.
- Nie wiem co planujesz ale zaczynem się bać-
zaczęłam się śmiać.
- Nie bój się to nic złego.
- Czyli coś planujesz.
- O kurcze przyłapałaś mnie- uśmiechną się.
- No łatwo Cię podejść – wystawiłam mu język
- To co ja wpadnę o dziewiątej i Cię porywam.
- Hahaha no dobra niech Ci będzie.
Wypiliśmy kawę i odwiózł mnie do domu. Było po
13.
- Na pewno niechżesz pomocy przy sprzątaniu?-
spytał
- Nie dam sobie rade nie mam 5 latek-
Uśmiechnęłam się
- No dobra to miłego sprzątania i do jutra.
- Dzięki do jutra-;-)
Wysprzątałam mieszkanie na błysk. Spojrzałam
na zegarek było po 18. Była strasznie padnięta usiadłam na kanapie włączyłam
telewizor i patrzyłam na jakołś komedię..
Film skończył się o 21. Poszłam do kuchni
zjadłam jabłko i poszłam do łazienki.
Po krótkim prysznicu położyłam się spać.
Wstałam o 8:45 zerwałam się z łóżka i poszłam
się szybko ubrać. Zrobiłam makijaż zjadłam śniadanie, gdy nagle zadzwonił
dzwonek do drzwi. Otworzyłam. Zibi wszedł do mieszkania.
- Wezmę
parę rzeczy i możemy jechać.
- Dobra – rozglądał się po całym mieszkaniu.
- Okej jestem gotowa.- rzuciłam.
- Ładnie tu masz.
- Dzięki
sama projektowałam. To co planujesz na dziś mogę wiedzieć?
- Nie to ma być niespodzianka.
- Już się boje.
Zaczął się śmiać.
- Słyszałem ze z dziewczynami grasz w siatkę.
- No tak a skąd wiesz??
- A ma się swoje źródła.
- Te źródła maja na imię Marta?
- Skąd wiesz?
- Bo z niej papla jest.
- Oj tam nie przesadzaj.
- Nie przesadzam ale i tak ja kocham.
- To wy z tych?
- Nie, nie chodzi mi ze kocham ja jak siostrę.
Ale nie tylko ja bo wiesz do tych moich sióstr zaliczają się tez Karolina i
Maryśka.
- Dużo masz tych sióstr. A masz takich braci??
-Nie raczej nie mam przynajmniej na razie a
co?
- Czyli nikogo nie lubisz z Sovi?
- Słuchaj lubię dużo osób ale dokładnie ich
nie znam wiec wiesz nie mogę powiedzieć o niech jak o rodzinie dziewczyny znam
od podstawówki i mimo ze poszliśmy na różne kierunki to się spotkaliśmy po
latach a do tego pracujemy razem no i gramy w siatkę.
- No a wracając skoro mówisz ze nie znasz chłopaków
za bardzo to będziesz miała okazje ich lepiej poznać…..
Mam nadzieje że nie jest źle ;-)
Zdarzają ci się błedy, ale w sumie u mnie też są
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynasz wiec czekam na rozwinięcie akcjii. Pozdrawiam.:)