Rozdział 48
Po 15
minutach byłyśmy pod galerią Rzeszów.
- Masz zamiar kupić coś konkretnego?
- Myślałam o nowych butach sportowych a ty
Julka?
- Ja myślałam nad sukienką na wesele.
- A gdzie idziesz na to wesele?
- Do koleżanki jako świadek.
- A myślałaś nad kolorem?
- Niebieski ma być tak pani młoda sobie
zażyczyła.
- O ładny kolor.
- W sumie.
- A kiedy wesele?
- W kwietniu.
- To masz czas.
- Wiem, ale porozglądać się można.
- A no oczywiście.
Chodziliśmy po sklepach do 20. Krótko, ale
Natalia kupiła sobie buty ja dwie bluzki. A poza tym byłam umówiona z Zibim.
Natalia podwiozła mnie pod dom. Pożegnałam się z nią i ruszyłam w kierunku domu.
Nagle zadzwonił do mnie telefon. To był Zibi.
- Halo?
- Gdzie jesteś?
- Przed domem a co?
- A nie nic martwię się o Ciebie.
- O jaki jesteś słodki za chwilkę wejdę do
domu.
- A dokładnie gdzie jesteś?
- Yyy pod drzwiami.
- Odwróć się.
- I ?
Po chwili Zibi otworzył mi drzwi.
- Proszę niech pani wejdzie.
- Okej to jest dziwne. Co się stało, albo co
zrobiłeś?
- Ja nic.
- Znam Cię mów!
- No dobra wyjeżdżamy jutro.
- Co? Gdzie?
- Gramy z włoskim klubem.
- Aha wyjeżdżasz jutro, a mówisz mi to
dzisiaj. A od kiedy wiesz?
- Od tygodnia.
- Aha. Mam pytanie dlaczego mówisz mi to
dopiero teraz?
- Bo się bałem twojej reakcji.
- Kochanie wiem, że jesteś siatkarzem i że
będziesz maił takie wyjazdy co w tym dziwnego?
- No w sumie nic.
- Okej Yyy coś jeszcze?
- No nie.
- To idziemy na ten spacer?
- Jasne.
Zibi poszedł po kurtkę, a ja do sypialni
zostawić swoje rzeczy. Wyszliśmy z domu i chodziliśmy po paku.
- Zibi czemu mi nie ufasz?
Zatrzymałam się i popatrzyłam na niego.
- Ufam Ci.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś o wyjeździe?
- Bo wiem jak Ci jest teraz ciężko chodzisz od
jakiegoś czasu zła. Nie chciałem Cię drażnić.
- Jestem zła od jakiegoś czasu, bo na razie
dziewczyny mnie nie akceptują i się czuje źle w zespole.
- Czemu nie pójdziesz z tym do trenera?
- Po co?
- No powinien jakoś na to zareagować.
- Daj spokój poza tym jest lepiej.
- Na pewno?
- Tak.
Zapadła chwila ciszy.
- O której masz ten wyjazd?
- Wieczorem o 20.
- Samolotem?
- Tak.
- Ile was nie będzie?
- 3 dni.
- Czyli w sobotę wracacie?
- Tak.
- Okej dam radę.
- Pewnie, że dasz.
I pocałował mnie w czoło.
- Wracamy? Zimno mi.
- Okej.
W domu byliśmy o 21:30.
- Macie jakiś trening, albo siłownię?
- Tak normalny dzień tylko, że wieczorem
wylot.
- Okej. Zibi…
- Dobra a teraz ty mów co chcesz?
- Dasz mi samochód na te 3 dni?
- A co będę z tego miał?
- hymm Jutro zawiozę Ci na lotnisko, a w
sobotę przyjadę po Ciebie.
- Pomyślę i dam Ci jutro znać.
- Okej.
- Kusząca propozycja.
- Okej ja idę pod prysznic i spać.
- Okej.
Wzięłam szybki prysznic i lulu. Jak zwykle
byłam padnięta jak to po takim dniu, więc szybko zasnęłam. Budzik jak zwykle o
07. Ja wstałam, a Zibi przekręcał się na 2 bok. Jak zwykle szybko do sklepu, a
potem pobiegać. 08:45 byłam w domu szybko
wzięłam prysznic i zrobiłam śniadanie. Poszłam do sypialni.
- Zibi.
- Tak ?
- Wstawaj jest już po 09.
- Za chwilkę.
Poszłam do kuchni zaparzyłam kawę, a ten
śpioch w końcu wstał.
- Spóźnisz się na siłownię.
- Nie spóźnię się.
- Torbę masz spakowaną w korytarzu, śniadanie
na stole.
- Dziękuję.
Podszedł do mnie i pocałował.
- Okej ja spadam, bo trochę późno do
zobaczenia później.
- Pa.
Przed domem czekała na mnie taksówka. Szybko
dotarłam na halę. Trening akurat dziś mi się strasznie dłużył. Po trening
szybko do domu. O 14 wyszłam z domu. Sprzedawałam stare.
Przyszła miła para widać było, że podoba im
się tamto mieszkanie. Sprzedałam mieszkanie za dobrą cenę. W domu byłam spowrotem o 15. Szybko nawet
załatwiłam sprawę z mieszkaniem. Zibi już spał. Zrobiłam tak samo, ale niestety
to była króciutka drzemka. Spałam niespełna 30 minut. Zibi też wstał akurat tak
się złożyło, że mieliśmy oboje trening o 16. Zibi podwiózł mnie i sam pojechał
na trening.
***
Weszłam na salę, niektóre dziewczyny
rozgrzewały się już szybko się
przebrałam i zaczęłam ćwiczyć.
______________________________________________________________________
Dostałam pewną radę od wspaniałej blogerki i chce Ci powiedzieć Dzięki zmotywowało mnie to
i dzięki tobie pisze dalej. Tu macie link to jej wspaniałego bloga http://vesperdreams.blogspot.com/2013/03/powiadomienie.html
Miłego czytania ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz