piątek, 22 marca 2013

Rozdział 48


Rozdział 48


 Po 15 minutach byłyśmy pod galerią Rzeszów.

- Masz zamiar kupić coś konkretnego?
- Myślałam o nowych butach sportowych a ty Julka?
- Ja myślałam nad sukienką na wesele.
- A gdzie idziesz na to wesele?
- Do koleżanki jako świadek.
- A myślałaś nad kolorem?
- Niebieski ma być tak pani młoda sobie zażyczyła.
- O ładny kolor.
- W sumie.
- A kiedy wesele?
- W kwietniu.
- To masz czas.
- Wiem, ale porozglądać się można.
- A no oczywiście.

Chodziliśmy po sklepach do 20. Krótko, ale Natalia kupiła sobie buty ja dwie bluzki. A poza tym byłam umówiona z Zibim. Natalia podwiozła mnie pod dom. Pożegnałam się z nią i ruszyłam w kierunku domu. Nagle zadzwonił do mnie telefon. To był Zibi.

- Halo?
- Gdzie jesteś?
- Przed domem a co?
- A nie nic martwię się o Ciebie.
- O jaki jesteś słodki za chwilkę wejdę do domu.
- A dokładnie gdzie jesteś?
- Yyy pod drzwiami.
- Odwróć się.
- I ?

Po chwili Zibi otworzył mi drzwi.

- Proszę niech pani wejdzie.
- Okej to jest dziwne. Co się stało, albo co zrobiłeś?
- Ja nic.
- Znam Cię mów!
- No dobra wyjeżdżamy jutro.
- Co? Gdzie?
- Gramy z włoskim klubem.
- Aha wyjeżdżasz jutro, a mówisz mi to dzisiaj. A od kiedy wiesz?
- Od tygodnia.
- Aha. Mam pytanie dlaczego mówisz mi to dopiero teraz?
- Bo się bałem twojej reakcji.
- Kochanie wiem, że jesteś siatkarzem i że będziesz maił takie wyjazdy co w tym dziwnego?
- No w sumie nic.
- Okej Yyy coś jeszcze?
- No nie.
- To idziemy na ten spacer?
- Jasne.

Zibi poszedł po kurtkę, a ja do sypialni zostawić swoje rzeczy. Wyszliśmy z domu i chodziliśmy po paku.

- Zibi czemu mi nie ufasz?

Zatrzymałam się i popatrzyłam na niego.

- Ufam Ci.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś o wyjeździe?
- Bo wiem jak Ci jest teraz ciężko chodzisz od jakiegoś czasu zła. Nie chciałem Cię drażnić.
- Jestem zła od jakiegoś czasu, bo na razie dziewczyny mnie nie akceptują i się czuje źle w zespole.
- Czemu nie pójdziesz z tym do trenera?
- Po co?
- No powinien jakoś na to zareagować.
- Daj spokój poza tym jest lepiej.
- Na pewno?
- Tak.

Zapadła chwila ciszy.

- O której masz ten wyjazd?
- Wieczorem o 20.
- Samolotem?
- Tak.
- Ile was nie będzie?
- 3 dni.
- Czyli w sobotę wracacie?
- Tak.
- Okej dam radę.
- Pewnie, że dasz.

I pocałował mnie w czoło.

- Wracamy? Zimno mi.
- Okej.

W domu byliśmy o 21:30.

- Macie jakiś trening, albo siłownię?
- Tak normalny dzień tylko, że wieczorem wylot.
- Okej. Zibi…
- Dobra a teraz ty mów co chcesz?
- Dasz mi samochód na te 3 dni?
- A co będę z tego miał?
- hymm Jutro zawiozę Ci na lotnisko, a w sobotę przyjadę po Ciebie.
- Pomyślę i dam Ci jutro znać.
- Okej.
- Kusząca propozycja.
- Okej ja idę pod prysznic i spać.
- Okej.

Wzięłam szybki prysznic i lulu. Jak zwykle byłam padnięta jak to po takim dniu, więc szybko zasnęłam. Budzik jak zwykle o 07. Ja wstałam, a Zibi przekręcał się na 2 bok. Jak zwykle szybko do sklepu, a potem pobiegać. 08:45 byłam w domu szybko  wzięłam prysznic i zrobiłam śniadanie. Poszłam do sypialni.

- Zibi.
- Tak ?
- Wstawaj jest już po 09.
- Za chwilkę.

Poszłam do kuchni zaparzyłam kawę, a ten śpioch w końcu wstał.

- Spóźnisz się na siłownię.
- Nie spóźnię się.
- Torbę masz spakowaną w korytarzu, śniadanie na stole.
- Dziękuję.

Podszedł do mnie i pocałował.

- Okej ja spadam, bo trochę późno do zobaczenia później.
- Pa.

Przed domem czekała na mnie taksówka. Szybko dotarłam na halę. Trening akurat dziś mi się strasznie dłużył. Po trening szybko do domu. O 14 wyszłam z domu. Sprzedawałam stare.
Przyszła miła para widać było, że podoba im się tamto mieszkanie. Sprzedałam mieszkanie za dobrą cenę.  W domu byłam spowrotem o 15. Szybko nawet załatwiłam sprawę z mieszkaniem. Zibi już spał. Zrobiłam tak samo, ale niestety to była króciutka drzemka. Spałam niespełna 30 minut. Zibi też wstał akurat tak się złożyło, że mieliśmy oboje trening o 16. Zibi podwiózł mnie i sam pojechał na trening.
                      
                                                                           ***
  
Weszłam na salę, niektóre dziewczyny rozgrzewały się już  szybko się przebrałam i zaczęłam ćwiczyć. 
______________________________________________________________________
Dostałam pewną radę od wspaniałej blogerki i chce Ci powiedzieć Dzięki zmotywowało mnie to
i dzięki tobie pisze dalej. Tu macie link to jej wspaniałego bloga http://vesperdreams.blogspot.com/2013/03/powiadomienie.html
Miłego czytania ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz